Zróbmy tak jak proponujesz. Ja i Ty no może znajdzie się jeszcze kilka setek chętnych. I to by było na tyle. Wielu ludzi w Polsce i na świecie wie co jest żle w gospodarce. Nic z tego nie wynika bo są w przytłaczającej mniejszości.
Ja mam taki pomysł na poprawienie sytuacji. Przyzwyczajeni jestesmy do demokracji czyli do podejmowania decyzji wiekszością głosów. Może łatwiej by przeszło gdybyśmy ograniczyli prawo głosu dla tych, którzy płaca podatki. Kto nie płaci podatków? To łatwo wykoncypować. Wystarczy sprawdzić czy „płatnik” gdyby wirtualnie zniknął z gospodarki to w bużecie by przybyło czy ubyło (taki eksperymet myśłowy)? No i mamy. Posłowie, senatorowie, prezydent, rząd, i tu zaczynaja się duże liczby, mundurowi, sędziowie, nauczyciele emeryci itd. Tych ludzi nie ma co pytać o to czy podatki mają byc duże czy małe bo odpowiedź jest znana i nie ma ich co pytać na co wydać podatki bo odpowiedź też jest znana. Wydać na nich, a to co zostanie na to co wymyśłą.
↧
Autor: totus
↧